poniedziałek, 23 lutego 2015

Rozdział 8 Najwspanialszy prezent na świecie...

   Kilka dni później , gdy poczułam się już lepiej to lekarze powiedzieli mi , że mogę już wyjść do domu.
- Proszę oto Pani wypis. Tylko następnym razem proszę uważać na siebie - mówił lekarz
- Dziękuję. Tego następnego razu to już nigdy nie będzie... Obiecuję... - odpowiedziałam szczęśliwa
- Mam nadzieję - powiedział lekarz
   5 minut później na korytarzu czekał na mnie Michi. Przyszedł , by odebrać mnie ze szpitala. Stanął obok mnie i powiedział :
- Witaj kochanie , jak się czujesz ? - pytał szczęśliwy
- Bardzo dobrze i z dzieckiem też wszystko w porządku - odpowiedziałam
Po chwili Michi znów powiedział :
- Kochanie , mam dla Ciebie niespodziankę - mówił
- Tak , a jaką ? - pytałam zaciekawiona
- Jak będziemy w domu , to się dowiesz - odpowiedział Michi
    I po chwili byliśmy już w domu. Michi zakrył mi oczy i zaprowadził mnie do naszego pokoju. Kiedy byliśmy już na miejscu to nie mogłam uwierzyć własnym oczom. To był wózek i łóżeczko dla naszego dziecka, o którym zawsze marzyłam
- Proszę , oto ta niespodzianka dla Ciebie kochanie - powiedział Michi
- Wow , ale śliczne jest to wszystko - odpowiedziałam zaskoczona
- Podobają Ci się ? - spytał niepewnie
- Ty mi się pytasz , czy mi się podoba ? To jest... najwspanialszy prezent na świecie dla naszej małej córeczki.. Dziękuję Kochanie - odpowiedziałam , rzucając mu się na szyję
 - Mam jeszcze jedna niespodziankę dla Ciebie - mówił
- Tak , a jaką ? - spytałam
- Gdy ty byłaś jeszcze w szpitalu to ja poszedłem do księdza i weźmiemy ślub w twoje urodziny - odpowiedział Michi
- Ojej Michi , zaskoczyłeś mnie trochę z tym ślubem , ale dziękuję Ci Kochanie. Kocham Cię najbardziej na świecie - mówiłam
- Ja też Cię kocham Nina - powiedział
  Wieczorem zeszliśmy na kolację i wszystko opowiedzieliśmy kolegom Michiego i mojemu bratu Kamilowi. Kamil był zaskoczony , że Michi tak o mnie dba. 2 godziny później ja i Michi poszlismy do naszego pokoju. Rozmawialiśmy chwilę i nagle wszedł Kamil :
- Dobranoc gołąbeczki - powiedział żartobliwie
- Dobranoc Kamil - powiedzieliśmy razem
  2 minuty później ja i Michi słodko spaliśmy już w naszym łóżku.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz