niedziela, 22 lutego 2015

Rozdział 5 Wszystko dzieje się tak szybko ...

Kiedy obudziłam się ujrzałam Michiego wpatrującego się we mnie tak jakby mnie pierwszy raz na oczy widział

- Michi co się dzieje ?- spytałam
- Nie mogę uwierzyć , że będę miał taką piękną i mądrą żonę
- Oj wariacie... ja nie jestem mądra ani ładna
- Jesteś jesteś niemieccy skoczkowie mi Ciebie zazdrościli a szczególnie Severin
- Oj - zachichotałam

Wstaliśmy i zeszliśmy na śniadanie . Jak zwykle Didi zrobił swoją wyśmienitą jajecznicę , a Gregor - kakao.
Trener był dzisiaj inny niż zwykle , był bardziej poważny  i w ogóle . Kiedy skończyliśmy jeść postanowiliśmy pójść na skocznię potrenować . Kiedy dotarliśmy coś mnie zemdliło i pobiegłam szybko zwymiotować .

- Co mi jest ? - pomyślałam
- Nina co jest ?- Podbiegł do mnie zdenerwowany Manuel
-Nie nic poprostu zrobiło mi się niedobrze
- A może ty jesteś ... no wiesz - powiedział
- Nie nie ma takiej opcji Manuel
- Dobra rób co chcesz , żeby nie było , że cie nie ostrzegałem

Od kilku dni miałam mdłości , nie mówiłam nic Michiemu żeby się nie martwił .Kiedy wróciliśmy do domku powiedziałam Michiemu , że muszę wyjść na chwile , nie powiedziałam mu gdzie. Poszłam do apteki aby zakupić Test Ciążowy . Schowałam do torebki i wróciłam do domku dla zawodników . Szybko zrobiłam test i co się okazało - tak jestem w ciąży , a jednak Manuel miał racje . Szybko zawołałam Michiego . Ten jak zwykle przybiegł z uśmiechem na twarzy , ale szybko ten uśmiech znikł z jego twarzy , kiedy zobaczył mnie wystraszoną .

- Coś się stało ? - zapytał
- Tak ...
- Mów szybko - powiedział zaniepokojony
- Michi ja ... ja jestem w ciąży , przepraszam ja nie chcę ci psuć kariery , PRZEPRASZAM

Michi był bardzo zaskoczony .

- Nina skarbie nie wiesz jak ja się cieszę - powiedział z radością w głosie
- Nie masz mi tego za złe ? - spytałam
- Nie , poprostu się cieszę , ze moja piękna narzeczona jest w ciąży .

Kiedy zeszliśmy do chłopaków Michi powiedział :

- Ej słuchajcie mam wam coś do powiedzenia... -oznajmił Michi
- No mów jesteśmy bardzo ciekawi - powiedział Didi
- Będę ojcem - oznajmił
- Na serio ?! - krzyknął Gregor
- Tak - potwierdzając słowa Michiego
- Nie no gratulacje Michi - mówił trener

Szybko poszliśmy do domku Polaków , aby im o wszystkim opowiedzieć .

-Mam nadzieję , że będziesz się nimi opiekował - powiedział Kamil
- Będę się nimi opiekował jak najlepiej potrafię - stwierdził Michi

Wróciliśmy do domku i położyliśmy się na łóżku . Michi położył swoją rękę na moim brzuchu i powiedział:

- Jeśli będzie dziewczynka to będzie - Lilly a jak chłopiec to - Tim
- Dobrze .
 Po tym męczącym dniu szybko zasneliśmy .





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz